BIPBIP

Zwichnięcie barku to jedna z częstszych kontuzji stawu ramiennego. Podobno szczególnie narażeni są na nią sportowcy – na przykład kolarze czy narciarze – i entuzjaści siłowni. Nie oznacza to jednak, że pozostali mogą się czuć niezagrożeni. Może to spotkać każdego. Wystarczy niefortunny upadek na ramię.

 

Niestabilność stawu ramiennego, jak fachowo nazywamy tę przypadłość, to sytuacja, w której głowa kości ramiennej wysuwa się z panewki łopatki. Przyczyny mogą być różne, przeważnie to jednak urazy. Jako że to staw charakteryzujący się największą ruchomością, o urazy czy kontuzje w jego przypadku nietrudno.

Pół biedy, jeśli zdarza się to raz – w wielu wypadkach leczenie zachowawcze, leki przeciwbólowe i rehabilitacja, załatwiają sprawę. Bywają jednak przypadki, w których to nie wystarcza, a uszczerbek stawu lub panewki okazuje się zbyt poważny. Zwichnięcia się powtarzają, a ból narasta. Taka nawracająca niestabilność stawu ramiennego wymaga już tylko zabiegu operacyjnego.

            Taki zabieg można przeprowadzić na dwa sposoby. Pierwszy, małoinwazyjny, to artroskopia, czyli wprowadzenie do stawu poprzez niewielkie nacięcia kamery. W szczególnych sytuacjach – gdy nastąpi zanik obrąbka stawowego lub złamanie panewki – konieczny jest zabieg metodą otwartą, wśród których najpopularniejszym jest operacja Bristow-Latarjet.          

            Nie pora tu na szczegółową charakterystykę powyższej metody. Dość wspomnieć, że na panewce kości ramiennej, w miejscu, w którym doszło do zwichnięcia stawu, wstawia się blok kostny, który stanowi swego rodzaju podporę unieruchamiającą tę ruchomą głowę kości. Dalsza część opisu jest znacznie bardziej skomplikowana, więc oszczędzimy jej. Do najłatwiejszych nie należy też sama operacja Bristow-Latarjet, ale wzorcowo przeprowadzili taką niedawno w naszym szpitalu znakomici specjaliści ortopedii Maciej Kowalski i Krzysztof Pobłocki. Oczywiście nie życzymy nikomu urazów stawu ramiennego (ani też żadnych innych), ale dobrze jest wiedzieć, że jeśli już się niefortunnie przytrafi, znajdziemy się w dobrych rękach.

           

 

Strona internetowa Szpitala Miejskiego im. Jana Garduły w Świnoujściu wykorzystuje pliki cookie do obsługi strony oraz celów statystycznych. Korzystanie z witryny jest
jednoznaczne z zaakceptowaniem umieszczenia plików cookies w Pani(a) urządzeniu końcowym. W każdym momencie można zmienić te ustawienia.   Akceptuję